Mieszkaniec Warszawy został zatrzymany przez policję w związku z podpalenie stosu palet i plastikowych skrzynek pod sklepem w Lęborku. Po zdarzeniu obiekt został uszkodzony na znaczną kwotę. Zdarzenie miało miejsce w nocy, a sprawca zdołał uciec do Warszawy, gdzie został szybko namierzony przez funkcjonariuszy. Dzięki współpracy lęborskich i warszawskich policjantów, mężczyzna został zatrzymany na dworcu kolejowym.
Do podpalenia doszło we wtorek 27 maja po godzinie 3 w nocy, kiedy policja została wezwana do pożaru. Mężczyzna podłożył ogień przy ścianie budynku, co spowodowało uszkodzenie elewacji, okien oraz szyldu reklamowego. Na szczęście, dzięki błyskawicznej interwencji strażaków, ogień nie dostał się do wnętrza sklepu. Policjanci ewakuowali mieszkańców pobliskich lokali, upewniając się jednocześnie, że nikt nie został ranny.
Przyczyny działania sprawcy były związane z wcześniejszą awanturą, którą wszczął w tym samym sklepie. Po incydencie został ukarany mandatem, a gdy wrócił do sklepu, postanowił odbić sobie na materialnych dobrach. Działania policji z Lęborka oraz warszawskiej Komisji Kolejowej Policji doprowadziły do jego rychłego zatrzymania na dworcu w Warszawie. Mężczyzna usłyszał zarzuty umyślnego zniszczenia mienia, co grozi mu kara pozbawienia wolności do pięciu lat.
Źródło: Policja Lębork
Oceń: Podpalenie w Lęborku: Mężczyzna zatrzymany w Warszawie
Zobacz Także
